1 września 2019

Zbliżała się 22, rudowłosa dziewczyna stała na balkonie oblanym ciemnymi barwami późnego wieczora. Padał deszcz wydając przy tym delikatne dźwięki, które ją koiły. Od dziecka uwielbiała mgliste i burzowe aury, obecna pogoda wprawiała ją w dobry nastrój. Co jakiś czas scenerię zasłaniał dym wydychany z jej płuc, o subtelnym zapachu truskawki i mięty, wydobywający się z elektrycznego papierosa. Spoglądała na krajobraz, który towarzyszył jej już prawie od miesiąca. Zielone drzewa, trawy, łudząco podobne do polskich. To jednak nie dom. "W Polsce pewnie już spadają liście" pomyślała, myśląc o pierwszym dniu września. Zbliżały się jej ulubione miesiące, szczególna pora roku. Jesień. Jesień na obczyźnie. Chociaż złote drzewa i rdzawo-pomarańczowe liście poprawią jej humor, choć trochę poczuje się na właściwym miejscu. Już czuła nawracające fale inspiracji, których tak dawno nie było. Niech już przyjdzie, niech już ją odwiedzi najlepsza przyjaciółka. Jesień.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz